piątek, 24 lutego 2017

BATALIA O PRZYJAZNĄ KOMUNIKACJĘ

LUTY

KALENDARIUM 5-LETNIEJ BATALII 
"PRZYSTANKU" O PRZYJAZNĄ KOMUNIKACJĘ

CYTUJĄC PANA TOMASZA BUŻAŁKA:
"CZAS NA BUNT PASAŻERÓW"

1. 2011 r. Petycja z 200 podpisami w sprawie utrudnień w łódzkiej komunikacji.
2. 05.05.2011 r. Powstaje Klub Sąsiadów "Przystanek". Pisma intencyjne.
3. 2012-2014 r. Bariery komunikacyjne utrudniające funkcjonowanie ludziom starszym i niepełnosprawnym. Pisma spotkania z ZDiT i MPK.
4. 2014 r. Publikacja p.p. Tomasza Bużałka i Wojciecha Makowskiego pt. "Czas na bunt pasażerów" (??!!) w "Miasto Ł".
5. 2014 r. Petycja o utrzymanie 5-tki na obecnej trasie: Strykowska - Chochoła. W ciągu 10 dni - 906 podpisów. Wręczyliśmy je dyrekcji ZDiT.
6. 28.01.2015 r. "Przystanek" organizuje spotkanie obywatelskie z przedstawicielami Urzędu Miasta, ZDiT i MPK. Publicznie pada obietnica, że w 98% 5-tka, lub inny tramwaj zostanie już na stałe. Dodano 2 wagon i czerwone "5" zmieniono na neutralne. Mieszkańcy okolicznych osiedli byli bardzo zadowoleni, a my uważaliśmy sprawę za załatwioną.
7. Listopad 2016 r. zaalarmowano nas, że 5-tka wbrew obietnicy wraca na starą trasę.
8. 06.06. 2016 r. Spotkanie "Przystanku" z posłami PiS, PO, Nowoczesnej i Kukiz 15. Bariery komunikacyjne c. d. Przyszli przedstawiciele PO i Nowoczesnej.
9. 15.11.2016 r. dzwonimy do rzecznika ZDiT p. Tomasza Andrzejewskiego. Uspakaja nas, że 5-tka zostaje na trasie i dodaje, że mediom nie zawsze można wierzyć.
10. Styczeń 2017 r. Media donoszą, że 5-tka jednak wraca na trasę Kilińskiego - Żabieniec. Okazało się, że nasze rozmowy i 906 naszych podpisów to nie konsultacje i wyrzucono je do kosza. Unieważniono naszą petycję i 3-letnie interwencje.
W dodatku zostaliśmy pozbawieni autobusu linii 57, który komunikował nasze osiedle z całym miastem.
11. 22.02.2017 r. Organizujemy kolejne spotkanie z Urzędem Miasta, Radą Miejską, ZDiT i MPK. Nikt nie przyszedł. W ostatniej chwili ZDiT i MPK telefonicznie zawiadamia nas, że nie przyjdą. Arogancja! Ludzie przyszli.
Zamiast komentarza cytat:
"STOWARZYSZENIA... SĄ ZWYKLE CHĘTNE DO WSPÓŁPRACY Z ODPOWIEDNIMI INSTYTUCJAMI PAŃSTWOWYMI BĄDŹ SAMORZĄDOWYMI, JEDNAK, PRZEWAŻNIE BEZ WZAJEMNOŚCI... NORMĄ JEST TRAKTOWANIE STOWARZYSZEŃ JAK NATRĘTÓW I ZBYWANIE ICH INTERWENCJI FRAZESAMI. W TYCH WARUNKACH NIE ZRODZI SIĘ RUCH SPOŁECZNY. SZCZĘŚLIWY, KTO PO PARU LATACH PRACY... ZDOŁAŁ ZACHOWAĆ WIARĘ W SENS OBYWATELSKIEGO DZIAŁANIA..."
                                          prof. Jerzy Jedlicki historyk PAN

P.S.
Fragment listu dwojga starych ludzi do Krakowskiego "Głosu Seniora"
" Może udałoby się poruszyć serca decydentów rządzących, żeby zauważyć problemy ludzi starych i bezradnych".

    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz